Feminizacja a rynek reklamy

Feminizacja a rynek reklamyW społeczeństwie konsumpcyjnym forma reklamy jest odbiciem wartości dominującej ideologii. Oznacza to, idąc o krok dalej, że społeczeństwo ponowoczesne kreuje swoje normy i ideologie w oparciu o współczesny przekaz medialny.

Bez wątpienia społeczeństwo w jakim żyjemy rządzi konsumeryzm, a my sami jesteśmy zalewani tysiącami reklam wszechogarniających mediów. Na nasz sposób życia, zachowanie a nawet proces myślowy wpływa reklama, na jaką natykamy się w gazetach, telewizji i ostatnio Internecie. Reklama jest mimetyczna, sama w sobie bezkształtna.

Przyjmuje formy zgodne z najnowszymi trendami demograficznymi, społecznymi, gospodarczymi i ideologicznymi ogółu. Przemysł reklamowy ma wszelkie cechy kameleona, adaptującego się do zmian w społeczeństwie. Jedną z takich zmian, którą można odnotować w reklamach, jest feminizacja mężczyzn.

W nowomowie reklamowej wizerunek ideału mężczyzny zmieniają się na przestrzeni dekad. Wszystko zaczęło się od pojawienia tzw. "pięknisia", mody, która przywędrowała - o dziwo - z krajów iberoamerykańskich. Społeczeństwo wkroczyło w przełomowy moment porzucenia przez mężczyzn archetypów. Jego następstwem było męskie zniewieścienie. Męskimi atrybutami przestały być tytoń, szybkie samochody i alkohol, a ich miejsce zajęły perfumy, zgrzebne ciuszki i inne tego typu przedmioty. Na tym nie koniec. Obraz metroseksualnego mężczyzny rynek reklam ze szczególnym upodobaniem promował w roku 2005, kiedy to przedstawiany wzorowy osobnik był już kimś w rodzaju anty-macho. Jego środowiskiem stały się bezpieczne obszary strzeżonych dzielnic dla bogatych, a głównym zmartwieniem - własny wygląd. Wiele badań w zakresie socjologii i marketing badających kreację męskiego wizerunku i to, jak reklama ten wizerunek wykorzystuje, wskazuje na to, że mimo określenia jasnych granic w rolach męskich i żeńskich w reklamach, czym zajmuje się również gender studies, w reklamach wciąż dominuje obraz mężczyzny o cechach kobiecych.

To jest krzywda, bez cienia ironii, a nawet dość oględnie, jaką reklamy wyrządziły społeczeństwu - stworzyły model mężczyzny jakim należy być, do jakiego należy dążyć, żeby być towarzysko i społecznie akceptowanym. Oczywiście nie znaczy to, że wcześniejsze epoki były pod względem wizerunkowej presji bez zarzutu. Kiedyś facet dla tej samej akceptacji musiał być twardy, zawzięty, walczący o swoje i przedsiębiorczy, a kobieta - elegancka, zadbana, nie wtrącająca się zbyt często do poważniejszych spraw i koniecznie ze spódnicą. Współcześnie, w wieku równości płci, to często właśnie kobiety polegają na sobie, budują swoją karierę itp., kiedy wielu mężczyzn staje się próżniakami. Daje się łatwo zauważyć wymianę cech, wcześniej przyporządkowanych do domen męskich lub żeńskich. Rynek reklam, jeżeli nie jest główną siłą napędową tych zmian, to z pewnością dolewa oliwy do ognia. Pozornie wydaje się, że feminizacja mężczyzn w mediach sprzyja budowaniu równości płci w społeczeństwie, w którym są jeszcze pro-męskie aspekty. Niestety, jest też czarniejszy scenariusz, w którym tak nagłe rozchwianie systemem kulturowych odniesień sfer męskiej i żeńskiej może jedynie doprowadzić do głębokiego społecznego kryzysu. Istotą tego kryzysu wcale nie będzie problem pomieszczenia niespodziewanego przyrostu klienteli w salonach makijażu...

Komentarze